Okazało się, że dołączenie do grona kursantów Jarka było jedną z najlepszych, podjętych ostatnio przez mnie decyzji. Kurs Jarka najkrócej mógłbym określić starym, polskim powiedzeniem, zadaptowanym później na potrzeby reklamy przez pewnego producenta “sosów” i “dań” w proszku: Co Jarek, to Jarek.
Ten kurs nie tylko pchnie Ciebie na właściwy tor copywriterski, ale jeszcze zachęci do poszukiwań, samorozwoju i zgłębiania tematu, rzekłbym: nie tylko copywritingu ale całościowo człowieka (w warstwie ‘psyche’). That’s it!
Maciej Dąbkowski